Mali poligloci

Dzisiejszy świat robi się coraz mniejszy. Dzięki Internetowi możemy w każdej chwili dowiedzieć się, co dzieje się na drugim końcu globu lub nawiązać znajomość z kimś, kto żyje oddalony od nas o tysiące kilometrów. Ciężko pominąć fakt, że kluczową rolę odgrywa w tym wszystkim język angielski. Stał się on bowiem językiem uniwersalnym, podstawowym, dzięki któremu porozumieć możemy się z mieszkańcami innych krajów, a nawet kontynentów. Przedarł się on do naszej codzienności i coraz częściej go używamy, nawet nieświadomie. Wiele słów odnoszących się do chociażby nowinek technologicznych nie ma nawet odpowiednika w języku polskim! Śmiało możemy powiedzieć więc, że angielski to podstawa.

Inwestycja w przyszłość

W związku z takim upowszechnieniem języka angielskiego, staje się on fundamentalnym wymogiem w staraniu się o wiele stanowisk pracy. Przestaje być dodatkowym atutem w naszym CV, a staje się czymś oczywistym, obowiązkowym. Dlatego też wielu rodziców stawia na naukę tego języka już od najmłodszych lat. Jak w naturalny sposób pomóc dziecku przyswajać język angielski, jednocześnie nie narzucając mu zbyt wielu obowiązków?

Angielski dla maluchów

Ostatnio coraz bardziej popularną metodą, choć wciąż również dość kontrowersyjną, jest wychowywanie dziecka w języku angielskim. Dotyczy to rodzin, w których żadne z rodziców nie jest rodzimym użytkownikiem tego języka, jednak do swojego maluszka zwracają się także (lub wyłącznie) w języku angielskim. Metoda ta ma oczywiście swoje wady i zalety, a w związku z tym zarówno przeciwników, jak i zwolenników. Przeciwnicy często jako argumentu używają tego, że polscy rodzice sami nie znają angielskiego perfekcyjnie i w związku z tym mogą nieświadomie przerzucić popełniane przez siebie błędy na swoje pociechy lub nauczyć ich niepoprawnej wymowy. Faktem pozostaje jednak, że w przypadku nauki języka obcego działa zasada „im szybciej, tym lepiej” – im wcześniej więc „osłuchamy się” z językiem lub utrwalimy pewne koncepcje gramatyczne, tym naturalniej będziemy się posługiwać językiem w przyszłości.
Rzecz jasna, wychowywanie po angielsku – przy założeniu, że rodzice dziecka nie są anglojęzyczni, a rodzina nie zamieszkuje kraju, w którym mówi się po angielsku – jest metodą dość inwazyjną. Jak w każdym przypadku, można tu także znaleźć pewne półśrodki, które pozwolą na subtelne „przemycenie” języka angielskiego do życia naszego dziecka.

Dostosuj metodę do swojego dziecka

Najważniejszym jest dostosowanie sposobu nauki do swojego dziecka. Ważnym czynnikiem jest nie tylko wiek pociechy, ale także jego temperament.
Jeśli jesteśmy rodzicami małego dziecka, sięgnijmy po to, co lubi najbardziej. Nasz maluch uwielbia śpiewać? Świetnie – Internet bez problemu zaopatrzy nas w liczne piosenki dla dzieci po angielsku. A może mamy w domu wielbiciela/wielbicielkę świnki Peppy, Psiego Patrolu lub Krainy Lodu – dlaczego dla odmiany nie puścić dziecku odcinka bajki po angielsku? W ten sposób może uczyć się w sposób naturalny, nie odczuwając przymusu i po prostu bawiąc się. A dzięki temu, że zna już bohaterów bajek z wersji polskich, szybko odnajdzie się także w innej wersji językowej. Również same dialogi w bajkach nie są szczególnie skomplikowane, a pewien „pakiet” słówek notorycznie się w nich powtarza, co daje jeszcze większe szanse na powodzenie tej metody.
Gdy w naszym domu mamy dziecko starsze (także nastolatka) z pomocą także przyjdzie nam Internet. Sięgnąć możemy np. po aplikację do nauki języka, spośród których wiele jest zupełnie darmowych. Ich konstrukcja często pozwala zapomnieć, że w ogóle się uczymy, ponieważ bardziej przypomina ona grę komputerową, w której mamy różne osiągnięcia, wyzwania i progi punktowe. Świetnym rozwiązaniem są także platformy z nagraniami wideo – nastolatek z pewnością chętnie obejrzy zagranicznego vlogera, jeśli ten w swoich filmikach porusza treści, które interesują go na co dzień. Treści jest mnóstwo, więc dosłownie każdy znajdzie coś dla siebie.
Warto sięgać po takie „rozrywkowe metody”, ponieważ im bardziej naturalnie język zakorzeni się w naszej głowie, tym chętniej będziemy przełamywać w przyszłości „barierę językową”, gdy zajdzie potrzeba użycia angielskiego w praktyce.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here